WWW
 

 

      Jest Pani na emeryturze. Jak się Pani odnalazła w nowej roli tym bardziej, że pamiętamy Panią jako       osobę bardzo zaangażowaną w sprawy szkoły, dynamiczną, pełną werwy i zapału do działania. Czy przejście na emeryturę było dla Pani trudną decyzją?

      Myślę, że była to jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Był to świadomy wybór ale dla mnie    w skutkach bardzo brzemienny. W chwili kiedy podejmowałam decyzję o przejściu na emeryturę nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Pierwsze dni, tygodnie..., miesiące praktycznie przepłakałam. Tym bardziej, że z każdego okna mojego mieszkania widziałam tylko szkołę. Zadawałam sobie więc pytanie, dlaczego mnie tam nie ma...,co ja robię w domu. A dlaczego podjęłam taką decyzję? Otóż z kilku powodów. Po pierwsze, że do tego zmusiło mnie zdrowie. Po drugie zdałam sobie sprawę, że w dalszym ciągu w takim stresie żyć już nie mogę. Stanowisko dyrektorskie to nieprawdopodobnie stresogenny urząd, ogroooooomna odpowiedzialność za setki dzieci, odpowiedzialność przed rodzicami, przed środowiskiem i nauczycielami. W związku z tym te bezsenne noce, ciągły lęk i stres zmusił mnie do tego, że podjęłam tę jakże trudną decyzję.

  Jak najbardziej lubi Pani spędzać czas wolny?

    Teraz żyję równie aktywnie jak w trakcie pracy zawodowej. Zwolniłam jednak tempo nie jestem już podporządkowana godzinom, dzwonkom. Żyję wg swojego harmonogramu. Ale nie wyleguję się do południa. Wstaję najpóźniej o 7:00 rano. Zajmuję się tym, co lubię a na co nie miałam czasu. Jest to przede wszystkim praca nad sobą. Ogromnie dużo czytam. Pasjonują mnie wszystkie dziedziny wiedzy: filozofia, socjologia. Słucham muzyki, oglądam audycje w telewizji. Przed tem nie miałam na to czasu. Utrzymuję „otwarty dom”, mam wielu przyjaciół i uczniów, którzy mnie odwiedzają i utrzymują ze mną kontakty. Bardzo lubię podejmować gości, gotować i eksperymentować w kuchni. Cieszy mnie też, że nareszcie mam czas dla rodziny. Zajmuję się wnuczką Karolinką i niebawem zostanę babcią po raz wtóry u drugiej córki( spodziewam się też drugiej wnusi). Ciągle też pogłębiam swoją wiedzę. Lew Tołstoj powiedział, że „...wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego a nadyma małego...”. Ja myślę, że jestem tym przeciętnym czyli wiedza ciągle mnie dziwi i ciekawa tej wiedzy ciągle jej szukam. Mimo, że mieszkam sama to nie czuję się samotna, bo potrafię odnajdywać cele w życiu. Uwielbiam być z ludźmi bo z tych kontaktów wiele dla siebie korzystam.       W biblii żydowskiej (TALMUDZIE) przeczytałam maksymę, która myślę, że jest też moim mottem. Jeden z mądrych powiedział: „...wiele nauczyłem się od nauczycieli, jeszcze więcej od swoich przyjaciół a najwięcej od moich uczniów”. Ja też tak twierdzę. Wy – uczniowie jesteście kopalnią mądrości i nie jest to tak, że tylko my dorośli mamy monopol na mądrość i wiedzę. Ja jako dyrektor szkoły bardzo szanowałam uczniów ponieważ oni pokazywali mi, że każdy człowiek bez względu na stopnie jak je zdobywa posiada własną godność. Jeśli uczeń źle postąpi  oczywiście powinien ponieść konsekwencje za swoje czyny ale nie wolno ucznia wyzywać, poniżać, ubliżać. I tego nauczyli mnie właśnie moi uczniowie.

 

>>.......dalej

copyright by szczygiel07