WWW
 

  

Jak wprowadzić dzieci w dorosłość

Jest to temat trudny i ważny dla wszystkich, którzy wychowują i uczą młodzież.

Rodzice

Każdy z rodziców ma szansę przekazać dziecku wiedzę o wiecie. Do rodziców należy przekonanie dziecka do swojego systemu wartości. Warunkiem koniecznym i wystarczającym do tego jest bliskość.

Bliskość oznacza, że moje dziecko jest osobą, którą dobrze znam. Wiem jako rodzic co moje dziecko lubi, czym się fascynuje, a co przeraża. Będąc rodzicem znam przyjaciół mojego dziecka, umiem z nim rozmawiać o sprawach dla niego ważnych. Bliskość mierzona jest także wspólnie spędzonym czasem, czasem poświęconym tylko dziecku na wspólny spacer, na wspólne zakupy, wizytę u dziadków, wspólne świętowanie i pracę w domu. Bliskość oznacza, że wiem w jakim nastroju jest moje dziecko, co planuje.

Orientacja w sprawach dziecka pozwala na prowadzenie z nim rozmów, dialogu.

Dialog jest szczególnie cenny.

Z rozmów dowiemy  się więcej niż z odpowiedzi na konkretne pytania. Często po powrocie z pracy zasypujemy dziecko pytaniami:

,,Czy dostałeś jedynkę..."

,,Czy zjadłeś obiad..."

,,Czy byłeś grzeczny..."

w odpowiedzi słyszymy suche "tak" lub "nie". A po chwili dziecko odchodzi do swojego pokoju.

Zastanówmy się jak to zmienić.

Przede wszystkim należy poświęcić więcej czasu, uwagi i cierpliwości. Będą efekty. Zacznijmy od dania naszemu dziecku poczucia akceptacji z naszej strony. Ważne by było pewne, że ma prawo do okazywania radości, smutku, nudy czy zdenerwowania. Nastolatek, nastolatka potrzebują potwierdzenia, że ich świat może stanowić podstawę, fundament do budowania dorosłości.

Jak to zrobić?

Wygląda na to, że jest to trudne. Mylimy, że nas to przerasta. Usprawiedliwiamy się na wiele sposobów. Boimy się ośmieszenia. I tak bywa na początku.

Przy pierwszym, drugim razie dziwnie brzmią stwierdzenia:

,,Kocham Ciebie..."

,,Zależy mi na Tobie..."

,,Zależy mi na tym, aby to zrobił..."

 Szybko przychodzi oswojenie. Polubimy ten sposób rozmowy z naszym dzieckiem.

Stwierdzenia:

,,...Cieszę się, że tak mylisz..." lub ,,Doceniam to co zrobiłeś" będą dla dziecka wskazówką jak ma się zachować.

Umiejętne przekazanie naszych oczekiwań.

    Zmienić zachowanie. Ale jak? To wątpliwość, która ogarnia nasze dziecko. Powiedzmy mu jasno jakiej zmiany oczekujemy. Po pierwsze dziecko powinno wiedzieć, że jest dla nas ważne, że wierzymy w niego. Jeżeli mówimy dziecku o naszych oczekiwaniach odnośnie jego osoby to przekonujemy je o naszej trosce:

,,Zależy mi na Tobie..."

,,Zależy mi na tym aby miał dobre oceny"

,,Zależy mi na tym aby odmówił..."

    Troska dla naszego dziecka to podstawowa sprawa dająca przede wszystkim pewność, że moim rodzicom na mnie zależy, że ....Zależy im na mnie i to w każdej sytuacji.

    Także w sytuacjach trudnych, konfliktowych,  dziecku pomoże spokojne stwierdzenie:

,,Zależy mi na tym aby to rozważył jeszcze raz..."

,,Zależy mi na tym aby to przemyślał jeszcze raz..."

    Wymaga to od nas dorosłych odpowiedzialności. Mówmy dziecku to do czego sami jesteśmy przekonani. Mówmy zawsze prawdę. Mówmy spokojnie powtarzając kilka razy kiedy mówimy dziecku o ważnych zasadach i normach:

,,Zależy mi na tym aby wracał do domu przed 2200",

albo w innej trudnej sytuacji:

,,Czuję od Ciebie papierosy. Jeśli palisz to nie podoba mi się to. Martwię się o Ciebie. Zależy mi na tym aby dbał o siebie, o swoje zdrowie. Zależy mi na tym aby zrezygnował z palenia". Spokojnie stanowczo z miłością.

  Reasumując:

  1. Pierwszy krok to zrozumienie przeżyć i emocji dziecka.

  2. Drugi krok to potwierdzenie dziecku jasno tego co czujemy.

  3. Trzeci krok to określenie oczekiwań wobec naszego dziecka.

  4. Podkreślenie tego co jest dla nas ważne, na czym nam zależy.

    To co Państwu proponuję jest trudne. Stosowanie połączonych zasad akceptacji dziecka, konsekwencji i stanowczości daje z pewnością dobre efekty. Pomaga naszym dzieciom, a Rodzicom daje zadowolenie.

       W przeciwnym razie: awantury, krzyk, podniesione głosy, wzajemne oskarżenia. To wynik emocji. Każdy z nas ich doświadcza. A po awanturze poczucie problemu nadal boli. Narasta lęk i pustka.

    Na szczęcie jest wobec tej wizji alternatywa. Zaprośmy dzieci do współpracy z nami. Barykada między dziećmi i rodzicami to mit. Dzieci to jedne z najważniejszych osób w naszym życiu.

Dbajmy o dzieci. Wychowujmy je. Mówmy o tym co dobre. Wskazujmy im dobro.

Autor - nauczyciel wychowania rodzinnego w SP nr 10

                                                          Renata Ciok

 

>> powrót

copyright by szczygiel07